FOTOGRAF
DRUKARZ OFFSETOWY
OPERATOR PROCESÓW INTROLIGATORSKICH
TECHNIK FOTOGRAFII I MULTIMEDIÓW
TECHNIK GRAFIKI I POLIGRAFII CYFROWEJ
TECHNIK PROCESÓW INTROLIGATORSKICH
TECHNIK REKLAMY
85. rocznica śmierci Wacława Anczyca – założyciela naszej szkoły
Drodzy Uczniowie, dzisiaj mija 85. rocznica śmierci Wacława Anczyca – założyciela naszej szkoły. Warto z tej okazji przypomnieć osobę, bez której Poligrafika by nie było.
Drukarz z konieczności i z serca
Wacław Zygmunt Anczyc, syn znanego pisarza, Władysława Ludwika Anczyca, urodził się 4 lutego 1866 roku w Warszawie. Był historykiem, działaczem społecznym i zawodowym, ale przede wszystkim drukarzem.
O swojej młodości napisał: W roku 1883 zmarł mój ojciec, pozostawiając mnie 18-letniego bez środków, z długami i liczną rodziną. Spędzając dwa lata na Wydziale literackim uniwersytetu w Krakowie, pracowałem w naszej drukarni co rano jako zwykły uczeń drukarski. To było pierwszą podstawą mojej karjery drukarskiej. [...]
Miałem więc do wyboru albo zająć się zaniedbaną drukarnią, albo szukać innego chleba. Wybrałem drukarnię, bo innego wyjścia nie miałem..[1]
Wyjechał do Lipska, by tam studiować drukarstwo. Kiedy w 1885 roku objął kierownictwo zakładu ojca, zaczął systematycznie go reorganizować i rozbudowywać. Kupił nowe urządzenia. Przy ul. Zwierzynieckiej 2 wzniósł własny budynek, do którego przeniósł drukarnię ok. roku 1900. Zatrudniał wówczas prawie 90 pracowników, w tym 44 drukarzy. Miał też firmową introligatornię. Bardzo dbał o podniesienie jakości oraz poziomu artystycznego wydawnictw. Do druku używał najlepszych farb i papierów – kredowego, satynowego, a nawet jedwabnego, który sprowadzał z Chin. Mimo wysokich kosztów, większość tekstów poddawana była aż 6–8-krotnej korekcie!
Troszczył się o los pracowników. Był pierwszym w kraju pracodawcą, który w 1900 roku obniżył czas pracy drukarzy do 9 godzin dziennie, wprowadził płatne urlopy.
Jako człowiek mający na uwadze rozwój oraz podniesienie poziomu polskiego drukarstwa, w 1908 roku założył szkołę drukarską. Była to pierwsza tego typu placówka na ziemiach polskich. Był dobroczyńcą i mecenasem naszej szkoły przez prawie 30 lat.
Pełnił funkcję przewodniczącego Wydziału Szkolnego, uczestniczył w różnych uroczystościach szkolnych, przysłuchiwał się egzaminom zawodowym.
We wspomnieniach napisał: Jakże rad jestem, że zamiast drugorzędnym historykiem, zostałem pierwszorzędnym drukarzem.[2]
Zmarł 27 września 1938 roku, w wieku 72 lat. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.
Ówczesny kierownik naszej szkoły, Czesław Niziński, po jego śmierci napisał: We wrześniu [...] poniosła szkoła nasza wielką stratę. Odszedł [...] zacny i szlachetny Opiekun, który usilnym staraniem doprowadził do otwarcia szkoły i któremu dobro jej aż do ostatnich chwil bardzo leżało na sercu.
Szkoła nasza zawdzięcza Mu bardzo dużo. Trwałą pamiątką po Nim jest wspaniała biblioteka złożona z dzieł fachowych, biblioteka beletrystyczna [...]. Lecz o wiele większą wartość przedstawiała opieka moralna, którą otaczał szkołę.
Interesowało Go wszystko – programy i metoda nauczania, postępy uczniów, zainteresowania młodzieży – w ogóle nie było przejawu życia szkolnego, który byłby dla naszego zacnego Opiekuna obojętny. [...]
Starsi obywatele pamiętają Jego filantropijną pracę skarbnika w Książęco-Biskupim Komitecie w czasie wojny światowej.
Swoją pracą obywatelską, zawodową i umiłowaniem młodzieży pozostawił po sobie trwały pomnik.
Cześć Jego świetlanej pamięci![3]
opracowała
Anna Wnętrzak-Wnorowska
[1] W. Anczyc, Moje wspomnienia z przeszłości dla moich przyjaciół, Kraków 1938, s. 6-8. W cytacie zostały zachowane ówczesne formy gramatyczne i stylistyczne oraz ortografia.
[3] Sprawozdanie kierownika Publicznej Zawodowej Szkoły Dokształcającej nr V Dla Uczniów Przemysłu Graficznego w Krakowie za rok szk. 1938/39, Kraków 1939, s. 4-5.